PS. Każdy takie miał. :)
PS2. Beth jest wymyśloną postacią.
Droga Beth.
Znasz uczucie, które
sprawia, że wszystko staje się smutne, ale nie ma to konkretnej przyczyny? Powinnaś
znać…
Bo wiesz… mój wieczorny
smutek jest spowodowany pewną głęboką piosenką. Dała mi wiele do myślenia, ale
przypomniała również pewien nieprzyjemny okres czasu. Szkoda, że nie znałam jej wtedy – a przynajmniej tak pomyślałam gdy
pierwszy raz zrozumiałam jej tekst… mniej więcej. Później bardzo dobrze się
zastanowiłam i dotarło do mnie jedno. Tak naprawdę wciąż jestem samotna. Bo nie
posiadam kogoś tak dopasowanego do mnie jak, na przykład cień. Ty posiadasz? Jeśli tak, to wiedz, że jesteś najszczęśliwszą
osobą na świcie.
Otacza nas masa
przyjaciół, ale tylko wyjątkowi są tymi prawdziwymi.
Pozwól, że po prostu
zacznę pisać na podstawie tej piosenki.
Halo? Czy ktoś tam jest? Czuję się tak samotnie. Rozdziera
mnie od środka, bo tak dawno nie słyszałam, żeby ktoś krzyczał moje imię…
Czym jest ten świat? Tak zagmatwany! Miejscem,
które ma być schronieniem? Przed czym? Samym sobą…
Zamknij oczy, bo wtedy wszystko jest wyraźniejsze. Przestań
się wsłuchiwać – bo wtedy wszystko brzmi lepiej. I nie ufaj mi… Bo sama nie
potrafię sobie zaufać.
Proszę o jedno życzenie, ale Ty mnie nie słuchasz! Nie
krzyczysz mojego imienia, tak jak ja krzyczę twoje…
Teraz mogę przyznać, że jedynym rozmówcą jakiego
mam jest echo, a cień jest moim wiernym przyjacielem.
Wciąż próbuję to zmienić, ale…
… to jest niemożliwe. Tak już zostanie, bo tak ma
być (?)
Tylko ja,
echo i cień.
Wołam: Halo?! Czy ktoś tam jest? Jakiś głos mi
odpowie? – tylko echo.
Macham: odmachuje cień.
- Czy ktoś jeszcze tam jest?
- …
Twoja [imię]
25.09.2012r.