Włącz podczas czytania: Player na samej górze wpisu na tumblr ;)
Cień pada na chłodne
panele. Cień skulonego chłopca.
W pokoju jest ciemno i
panuje tam nieprzyjemna atmosfera. W powietrzu można wyczuć nostalgię. Okrutne
uczucie, na które ten chłopiec nie ma wpływu. Objął swoje nogi i podciągnął
kolana pod brodę. Kołysze się w przód i w tył myśląc o nim – o chłopaku.
Myśli o błękitnych
jeziorach oczu, wąskich wargach, paskach, kolorowych spodniach, artystycznym
nieładzie na głowie i o wysokim głosie.
Jest teraz w czarnej
otchłani, która wypija z niego życie. Robi z nim co chce i nie zważa na jego
uczucia. Jest zabawką świata i każde jej użycie powoduje kolejną rysę lub
usterkę. Leci przed siebie i nie może
się zatrzymać. Czuje się winny i zły. I tęskni…
Harry.
Harry potrzebuje ciepła,
które mu odebrano. Ktoś inny żywi się tym ciepłem. Sprawia mu ból. Nikt nie wie
co czuje kędzierzawy chłopiec. Nikt nie wie gdzie teraz jest.
Został sam, pogrążony w
płaczu. Sam jeden na pastwę odosobnienia, depresji i Bóg wie czego jeszcze.
Louis.
Louis powinien być teraz z
nim.
Powinien
odłożyć gorący kubek kawy.
Powinien wyrwać swą dłoń z
objęć – zupełnie nie pasujących do jego - dłoni kogoś innego. Powinien
sprawdzić godzinę na telefonie i powiedzieć do siebie: - Już czas.
Powinien
wstać i bez słowa oddalić się na parking.
Przekręcić klucz w
stacyjce i odjechać.
Przemierzać znane ulice
Londynu aż do swojego celu.
Wytrzeć buty na
wycieraczce i z impetem nacisnąć klamkę, by jak najszybciej znaleźć się w
środku.
Powinien wsłuchać
się w ciszę panującą w mieszkaniu i odwrócić głowę w prawo, gdzie znajdował się
pokój Harry’ego.
Wejść do środka i spojrzeć
na kędzierzawego przyjaciela ze współczuciem.
Powiedzieć: - Już jestem. Wszystko będzie dobrze.
Powinien
objąć Harry’ego najmocniej jak umie, bo tylko tak mógł dodać mu otuchy.
Powinien
złapać jego napuchniętą twarz w dłonie i otrzeć kciukami łzy.
Spojrzeć mu w oczy i
zapragnąć płakać nad tym całym gównem jaki dzieje się wokół nich.
Zbliżyć się do Harry’ego i
pocałować go. Najczulej jak umie.
Powinien
wziąć jego słabe ciało na ręce i zanieść do łóżka.
Położyć się obok niego i
ułożyć jego głowę na swojej piersi.
Otulić go ramionami i
poczuć cynamonowy zapach.
Powinien… Powinien… Powinien…
Louis powinien zrobić wiele. To wszystko i jeszcze więcej, ale
najważniejsze to po prostu przyznać, że…
- Kocham Cię Harry. Najbardziej na świecie. I nic tego nie zmieni.
________________________________________________
Krótkie, ale prawdziwe... tak mnie wzięło przez tą piosenkę :'( Mam nadzieję, że się podoba.
PS. Zapraszam na mój tumblr: BooHipsta
kocham twoje one shoty! one są piękne, niesamowite i prawdziwe ;) nikt nie odda lepiej tego co się teraz między nimi dzieje niż ty. to cudowne móc czytać takie arcydzieło, czuję się taka bezsilna, chciałabym żeby to wszystko co się teraz dzieje, zniknęło gdzieś w oddali za kilka chwil. Jesteś niesamowita i dziękuję Ci ;)
OdpowiedzUsuńTo ja Ci dziękuje za twoje komentarze ;* dodajesz mi sił do pisania ^^
UsuńPiękne *.* Co ja pisze... Wspaniałe, idealne, cudowne. Cholera. PERFECTO !
OdpowiedzUsuńWolałabym, żeby tak nie było, ale ta większa cząstka mnie krzyczy na mnie, wyzywa i powtarza, że to prawda.
Larry. Dwa imiona w jednym. Tyle uczuć, oddania i miłości. Stylinson. Więź i namiętność.
Dziękuję.